Ulubiona petla asfaltowa

Czwartek, 17 lutego 2011 · Komentarze(1)
Pętla Cieszyn-Cisownica-Dzięgielów-Puńców-Cieszyn
Prawie w totalnych ciemnościach wpadając w dziury na asfalcie mało brakło a pogryzł bym kierownice.
Regina dała rade z czasem 1:03min

Pierwsze początki sezonu :)

Wtorek, 15 lutego 2011 · Komentarze(0)
Z braki czasu pierwsze km przy marnym świetle prawie żadnym wieczorowa pora :).
Okolica Cieszyna.

Zimowy Zlot ku pamięci Jędrka i Janka na Czarnej Górze

Sobota, 20 listopada 2010 · Komentarze(0)
W wakacje Cegła rzucił temat żeby zrobić Zlot na Czarnej Górze żeby podsumować sezon. Nikt się nie spodziewał że ten zlot będzie ku ich pamięci Cegły i Janka.


Schronisko pod Śnieżnikiem to był nasz cel na jutro.

Nocne rozmowy o sprzęcie do późnych godzin.

Ranek przywitał nas ładnym opadem śniegu


Wszyscy uśmiechnięci i radośni że mogą razem pokręcić się po górach.




Chwila odpoczynku troszkę pogoda nie rozpieszcza ale jest OK.


Pod górę ciężko ale w dół jest fan.

Zimowe klimaty.

Nareszcie schronisko trochę mgły a tu jeszcze trzeba wracać.

Większość ziomków uderzyła na szczyt Śnieżnika

Rowerki jeszcze nie wiedzą że dostana w koła bo powrót został zarządzony 4 OS z ostatniej edycji ET w zimie to nie to samo co w lato.
Można się było nieźle poślizgać.
Wszyscy cali i zdrowi wrócili na kwatery, a wieczorkiem odbył się pokaz slajd i wspomnień o Cegle i Janku. Oni będą w naszych pamięciach, bo nie zapomina sie takich ludzi. Niestety ja musiałem wracać do Cieszyna

Łysa Hora

Sobota, 20 listopada 2010 · Komentarze(3)
Plan na dziś prosty zrobić rozpoznanie szlaków w okolicy Łysej Hory 1324m.n.p.m na Czechach.

Gdzieś w chmurach jest szczyt z charakterystyczna wieżą.
Wjazd na górę jest dogodny bo asfaltowa droga prowadzi z samego dołu na szczyt. Nitka asfaltu pokonuje różnice wysokości 744m na długości 8,9km.
Trzeba dość dobrze rozłożyć siły żeby nie odcięło prądu gdzieś po drodze a zrobienie tego odcinka poniżej godziny to dobry wynik.


Czasami były przebłyski dobrej pogody.

Ale z widoków nici!!! więc uciekam do schroniska na pyszny prażony syr + hranolki i dobre pifko. W środku jest super ciepło wiec można było się wysuszyć.
Po sporym odpoczynku trzeba było się zbierać
.
Pogoda była nawet znośna bo w ogóle nie wiało.
W dół skierowałem się żółtym szlakiem do Krasnej.

Na samym początku dość wymagająca długa ścianka a potem to już tylko szybko i płynnie

Rzut oka wstecz gdzieś tam czai się szczyt. A w dół takie klimaty

Szlak w dół bardzo przyjemny i szybki dobrze że nie było turystów dużo
Udało mi się zmieścić poniżej godzinki
Czas 59.09 będzie co pobijać oczywiście to czas wjazdu od kreski na dole do szczytu :)

BŁOTNA BARANIA Równica-Orłowa-Trzy Kopce Wislańskie-przeł Salmopolska-Malinów-Barania Góra-Kamesznica-Laliki

Niedziela, 14 listopada 2010 · Komentarze(0)
Sezon powolutku dobiega ku końcowi, więc postanowiłem zrobić trasę na którą miale chęć. Z powodu czysto leniwego zamiast asfaltem na Równice musiałem skorzystać z samochodu. I tak po niecałej godzinie byłem na szczycie gdzie tłumy ludzi atakowały wszystkie możliwe stoiska.
szybko się pozbierałem i ruszyłem niebieskim szlakiem w kierunku Orłowej bardzo łatwo szlak. Troszkę przysypany liśćmi więc można się było przejechać i tak tez się stało bo położyłem się na boczku.

Bukowy las po zrzuceniu szaty gdzieś na szlaku do Orłowej.



Szczyty Tatr w zachodzącym słońcu wyglądały bardzo bajecznie.
Na szlaku dawały się we znaki spore ilości błotka które spowolniało tempo oraz wiatr.

Jeszcze tylko jedna górka i już będę na szczycie.

Zielony szlak zachęcał do szybszej jazdy :)
Nie zatrzymywałem się da dłużnej bo strasznie wiało a w temperatura spadła pomimo słońca do 6 stopni



Szybciutko na wieżę zrobić fotki i od razu na dół bo strasznie wiało a słońce powoli już zaczynało zachodzić.
W dół pomknąłem czarnym do Kamesznicy. Na początku szeroka z wózkową droga ale potem szlak zrobił się bardzo przyjemny i to był lepszy odcinek na trasie.
Z Kamesznicy pozostał mi tylko asfalt do Lalik spore przewyższenie, ja wybrałem drogę przez Szare końcowy odcinek to istny pion po płytach. Trzeba było dać rade.
Wycieczkę kończyłem po zmroku, tak to jest jak się późno wyrusza.

Okoliczny Cieszyn

Sobota, 6 listopada 2010 · Komentarze(0)

Istebna-Ochodzita-Laliki-Koczy Zamek-Barania Góra-Wisła-Cieszyn

Sobota, 23 października 2010 · Komentarze(0)
Trochę górzystych asfaltów Koniaków-Ochodzita-Laliki góra Ochodzita a potem tylko góry.

Widoczki na mój główny cel Barania Góra z drogi asfaltowej prowadzącej na Koczy Zamek

Powolutku w kierunku na Tyniok niebieskim szlakiem.




Gańczorka nie zawsze jest fajna ale ma swoje klimaty.
Następnie szybki przeskok do schroniska na Przysłopie /zawsze go nie lubiłem ze względu na swój wygląd/.
A potem szlakiem czerwonym na Baranią.

Po letnich opadach szlak nie wygląda zachęcająco ale cóż jak trza to trza.



Fajny widoczek ze szczytu wieży na Baraniej /Skrzyczne, Węgierska Górka i okolice

Wieża :)
Od szczytu zaczyna się jeden z najtrudniejszych szlaków pod rower w Beskidach to
sławny niebieski szlak do Wisły niejeden tam już łamał palce /Kondi/ albo skręcał kostki /Pastaga/

Ludki walczące na ściance za chwile ja tam będę walczył.

Zawsze na tej ściance przelatywałem bez fotek teraz się udało :)


Klima niebieskiego szlaku
Potem to jeszcze tylko walka do końca na szlaku.
Wisła i Cieszyn asfaltowo.
I to koniec mojej wycieczki.

Cieszyn-tor na czeskiej stronie :)

Niedziela, 17 października 2010 · Komentarze(0)
Czeski tor dla poprawienia trochę techniki poruszania się muldach :) caly czas pompowanie.